Częstochowskie murale

Daniel Nogal

    • Europa
    • Polska
    • Śląskie
    • Częstochowa
    • Śródmieście
    • Dworzec Częstochowa Stradom
    • ul. Goszczyńskiego
    • Aleja Bohaterów Monte Cassino
    • Feliksa Nowowiejskiego
    • Skwer Solidarności
    • Jerzego Waszyngtona
    • Plac Biegańskiego
    • (1) Świtezianka
    • (2) Our Rust
    • (3) Wieża Babel
  • 2 km
    60 minut
  • Nie
    Tak
  • Osiedle Trzech Wieszczów

W przestrzeni publicznej największych polskich miast co i rusz pojawiają się wielkoformatowe dzieła sztuki. Poszukując interesujących murali warto zajrzeć również w okolice Jasnej Góry, bo w Częstochowie nie tylko kościoły warte są obejrzenia.

Zaczynamy spacer na świeżo wyremontowanym dworcu Częstochowa Stradom, na którym zatrzymują się ekspresowe pociągi ze wszystkich stron kraju. Wychodzimy głównym wyjściem i kierujemy się przed siebie, by po pasach przejść na drugą stronę ulicy. Tam, zieloną alejką, nadal idziemy prosto, aż dotrzemy do ulicy Goszczyńskiego. Na bocznej ścianie bloku oznaczonego numerem cztery oglądamy pierwszy z murali – „Świteziankę” (1).

Skąd pomysł na wielki obraz, nawiązujący do ballady Adama Mickiewicza? Prosta sprawa – ulica Goszczyńskiego znajduje się na osiedlu Trzech Wieszczów, więc to właśnie w ich twórczości autor, Michał Błach, szukał inspiracji. Na początku, jak mówi, chciał namalować coś z „Dziadów”, coś poważnego i mrocznego, lecz nie wszystkim mieszkańcom mogłoby się to spodobać. Pewnie nie byliby zachwyceni także przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej, którzy namalowanie muralu zlecili po to, aby stał się wizytówką osiedla.

Świtezianka zamieszkała na osiedlu Trzech Wieszczów

Idziemy dalej. Wychodzimy na Aleję Bohaterów Monte Cassino i kierujemy się w stronę centrum miasta. Cały czas główną ulicą, prosto przez wszystkie skrzyżowania, nie sposób się zgubić. Od następnego muralu dzieli nas dwudziestominutowy spacer, podczas którego mijamy restauracje, puby i kawiarnie, małe i duże sklepy. Nie ma więc problemy z zaspokojeniem głodu czy pragnienia, można też po prostu posiedzieć przy kufelku zimnego piwa albo filiżance gorącej kawy.

Docieramy do Skweru Solidarności. Tam też można usiąść – pod drzewem lub przy fontannie ozdobionej interesującymi statuami. Skupmy się jednak na kolejnym muralu, który znajduje się tuż obok, przy skrzyżowaniu ulic Nowowiejskiego i Waszyngtona. Wielkoformatowy malunek, zatytułowany „Our Rust” (2), nie jest już tak kolorowy jak „Świtezianka”. Cóż, jak tłumaczą autorzy z grupy Monstfur, opowiada on w końcu o przemijaniu materii, a zarazem – o upadku częstochowskiego przemysłu.

Our Rust, czyli przemijanie i upadek

Trzeci mural znajduje się niecałe dwieście metrów dalej, przy Placu Biegańskiego, czyli głównym placu Częstochowy. Warto tam przy okazji rzucić okiem na dwa zabytki, stojące naprzeciw siebie – na kościół św. Jakuba, wybudowany w dziewiętnastym stuleciu jako cerkiew, oraz na klasycystyczny ratusz. Ten drugi budynek stanowi siedzibę częstochowskiego muzeum, w której regularnie pojawiają się nowe ekspozycje. Dodajmy może jeszcze, że doskonale widać stąd pobliskie sanktuarium na Jasnej Górze.

Ale wróćmy do nowoczesnej sztuki. Na ścianie górującego nad placem ośmiopiętrowego budynku zobaczymy jeden z najpiękniejszych i najbardziej znanych polskich murali – „Wieżę Babel” (3). Ogromne malowidło, zaprojektowane przez Tomasza Sętowskiego, zachwyca szczegółami i mitologicznymi nawiązaniami. Można stać pod nim, patrzeć i patrzeć, wciąż odkrywając nowe, fascynujące detale. Nic dziwnego, że władze Częstochowy uczyniły „Wieżę Babel” jedną z wizytówek promujących miasto.

Wieża Babel z widokiem na wieżę jasnogórską
Redaktor: Jolanta Stachowiak
Grafik: VS
Tłumacz: Kaja Wiszniewska-Mazgiel